poniedziałek, 25 lipca 2016

Filologia Angielska Od Podszewki

     Na samym początku zachęcam do zagłosowania. To Wy możecie zadecydować o czym będzie następny post ;) Ankieta znajduje się z prawej strony ;) Na drugim miejscu wylądowała fotografia, ale to może się jeszcze zmienić. Ostatnio najwięcej głosów wypadło na temat filologii angielskiej dlatego też...

     Wakacje ah wakacje, dla niektórych pora roku jak każda inna, dla niektórych czas leniuchowania i wycieczek, a dla jeszcze innych czas na podjęcie jednej z najważniejszej decyzji - gdzie będę studiować? Ja ten etap mam już dawno za sobą, ostatni raz, rok temu. Ale od początku.
    Wiele osób, gdy usłyszy co studiowałam, zadaje mi wiele pytań. Dlatego postanowiłam podzielić się z wami moimi wrażeniami. Zapraszam was na (naprawdę) długi post ;) Nie każdy pewnie dobrnie do końca, ale Ci, naprawdę zainteresowani wytrwają ;)





     Decyzję o tym co będę studiować podjęłam już w gimnazjum, wydaje się być to stosunkowo wcześnie, ale przecież jeżeli coś się lubi, a nawet kocha to nigdy nie jest za wcześnie ani za późno. Do języka angielskiego zawsze czułam miętę ;) To dzięki pani nauczycielce w gimnazjum, a nawet w podstawówce pokochałam angielski. To dzięki jej podejściu do ucznia, metodzie nauczania, jej charakterowi to wszystko wydawało być się takie super! Po prostu raz się spodobało i tak zostało.
     Minęło kilka lar, nadszedł czas składania deklaracji maturalnej, trzeba było się zdecydować czy pisać rozszerzony angielski czy też nie. Niestety, w LO natrafiłam na koszmarną nauczycielkę, po prostu, zero zainteresowania klasą, dodając, że była to nasza wychowawczyni,a w dodatku byliśmy klasą z profilem z rozszerzonym angielskim. No cóż, nie poddałam się i zdeklarowałam chęć pisania dodatkowego angielskiego na wysokim poziomie (choć czułam się przygotowana jak przedszkolak). Na szczęście pomogły mi dodatkowe korepetycje we wakacje ! To dopiero prawdziwa determinacja. Przyszedł maj 2012 - matura napisana, zdana i to porządnie, pani od angielskiego dostała zawału (tak mi się wydaje).
     Po otrzymaniu wyników , z których cieszyłam się jak dziecko, trzeba było wybrać kierunek studiów. To akurat było bardzo proste, padło na filologię angielską. Co do uczelni, był mały dylemat, ale padło na tę najbliżej mojego miejsca zamieszkania czyli - PWSZ Oświęcim. Z hasłem motywującym mojej wychowawczyni, że "i tak sobie nie poradzisz na tych studiach", zapisałam się i dostałam od razu. Wtedy zaczęła się cała przygoda. ;)
    Te trzy lata wspominam z małą łezką w oku. Było ciężko, człowiek nie mógł spać, chciało się przeklinać, płakać ale były chwile, gdzie uśmiech nie schodził z twarzy (szczególnie, gdy trzeba było zachować powagę). To wszystko dzięki tym ludziom, kolegom i koleżankom z roku. Dawaliśmy sobie wszyscy siły by dalej walczyć. Byliśmy jak armia, my przeciwko innym (mowa o wykładowcach). I państwo z sekretariatu, którzy byli bardzo zabawni, i nawet pal licho, że trzeba było szukać po wszystkich sekretariatach orzełka do legitymacji, bo nasza uczelnia miała tylko jednego. Pal licho, że karty ocen drukowano nam po 10 razy, bo co chwilkę pojawiały się błędy w nazwiskach lub mieszane były grupy. To wszystko nadawało 'smaku' studiowaniu. Śmiechy i podśmiechiwanie na zajęciach, zdenerwowani wykładowcy. Nigdy tego nie zapomnę. Trzy lata, a tak bardzo się zżyłam, że ciężko było opuścić tamte mury.
     Podchodząc do tematu troszkę bardziej technicznie, opowiem wam mniej więcej co działo się na zajęciach, biorąc pod uwagę osobno każdy przedmiot. Jak już wspominałam, ja studiowałam na PWSZ w Oświęcimiu dlatego ilość, nazwy, styl prowadzenia przedmiotów mogą i na pewno będą się różnić w zależności od uczelni. Dodatkowo, przedmioty które się pojawiają są związane także z moją specjalizacją, czyli spec. nauczycielską.
Żeby wszystko zrozumieć trzeba sobie wyjaśnić trzy podstawowe pojęcia, by później móc zrozumieć tryb w jakim odbywały się zajęcia :

Ćwiczenia - nazwa mówi sama za siebie, wykonywanie różnego rodzaju zadań w zależności od przedmiotu. Forma zaliczenia : kolokwia(testy) w trakcie semestru, projekty, prezentacje.
Konwersatorium - połączenie ćwiczeń z wykładem. Forma zaliczenia: zazwyczaj egzamin lub 'zaliczenie'.
Wykład - wykładowca strasznie dużo mówi, studenci notują a na końcu jest egzamin.

Teraz można  będzie przejść do krótkiego (postaram się) opisu krok po kroku przedmiotów, z którymi musiałam się niejednokrotnie przepraszać, hihi ;) Mam nadzieję, że jeszcze coś pamiętam.




 BHP - Bezpieczeństwo i higiena pracy, jak widać powinno trwać 5h, trwało pół, dostaliśmy wpis i wszyscy zadowoleni ;) Pan tylko zdążył nam opowiedzieć jak się ewakuować w razie niebezpieczeństwa i jakie mamy typy gaśnic.
Gramatyka opisowa - czyli z czego składa się zdanie, jak to się wszystko dzieje w języku, podmiot, orzeczenie, dopełnienie, szyk zdania, wszystko to co trzeba wiedzieć o gramatyce (i o 99% więcej niż rodowici mówcy angielskiego), na koniec egzamin.
Historia filozofii - raczej wyglądało to jak wykład, strasznie dużo slajdów, naprawdę ;) jeszcze więcej pisania, każde zajęcia to nowy filozof do omówienia - jego biografia, jedo ideologie etc. Na egzaminie dostaliśmy dwa nazwiska i tzw. 'pisz co wiesz.'
Ochrona własności intelektualnej - Jednorazowo 5h, rozmowa na temat plagiatów i dlaczego są złe.
PNJA (Praktyczna Nauka Języka Obcego) czytanie i mówienie- ćwiczenia polegające na robieniu wielu zadań, teksty, z książek lub prasy, do tego różnego typy zadań i rozmowa na tematy tych tekstów. Zaliczenie - pytania do tekstu.
PNJA fonetyka mówieniem - czyli jak mówić po angielsku z lepszym akcentem niż Brytyjczycy..Zaliczenie - próbka naszych umiejętności mówienia.
PNJA pisanie - nauka pisania, czyli, jak pisać, by było składnie i ładnie i nawet miało sens. Na zaliczenie prawdopodobnie było coś do napisania.
PNJA słuchanie i mówienie - nagrania i ćwiczenia do nich, wyrażanie swojej opinii na dany temat. Zaliczenie - Teścik ze słuchania.
PNJA użycie języka i gramatyka praktyczna-ćwiczenia gramatyczne, pełno ćwiczeń i jeszcze trochę zadań domowych.Wszystkie czasy, strona bierna, mowa zależna, przedrostki, 'articles' etc. W ciągu semestru kilka testów.
Wstęp do literaturoznawstwa-  czyli literatura Brytyjska od początku czasów piśmiennych, style literackie, motywy, strasznie dużo terminologi z egzaminem na końcu.


Elementy historii sztuki - przedmiot, który moim (a także innych studentów) zdaniem nie powinien w ogóle znaleźć się w sylabusie, ale niestety się znalazł. Tzw. zapychacz, nic więcej. Trochę teorii, troszkę historii, troszkę filmów a na koniec..? Trzeba było wybrać jeden dowolny obraz i go opisać, choć w ogóle do czegoś takiego nie byliśmy przygotowani. Ale nic złego, wystarczyły Google, pierwszy lepszy obraz z opisem i już ;) Nikt się nie czepiał, bo przecież to tylko zapychacz, a że egzamin ustny, tym lepiej.
Gramatyka opisowa-  to samo co semestr 1
Kultura Obszaru językowego -
czym różni się Ameryka od Wielkiej Brytanii, podstawowe elementy kulturowe, na koniec egzamin.
Literatura anglojęzyczna (ćwiczenia) - próba naszych umiejętności, analiza i jeszcze raz analiza, wiersze i krótkie teksty, na koniec jakiś esej do napisania.
Literatura anglojęzyczna (wykład)- cała historia literatury angielskiej od pierwszego transkryptu, czyli Beowulf aż do współczesności. Na koniec egzamin, który trzeba było poprawiać(90% roku oblało), niestety naszym zdaniem treści z wykładów nie pokrywały się z tym o co nas pytano.
PNJA - egzamin końcowy :
pisemny:
około 5h, składał się z pisania (krótkie streszczenie tekstu), gramatyki i użycia języka, słuchania i czytania
ustny: opis obrazka, wyrażanie opinii na zadany temat i odpowiedź na pytania
PNJA  fonetyka z mówieniem - tak jak sem. 1
PNJA pisanie - pisanie streszczeń krótkich tekstów.
PNJA słuchanie i czytanie - połączenie dwóch przedmiotów, tak jak sem. 1
PNJA użycie języka i gramatyka praktyczna -

Historia obszaru językowego- Historia Wielkiej Brytanii aż od zarania dziejów, wszystko co tylko się da, od podbojów przez pożar Londynu przez wszystkie królewskie romanse, na koniec egzamin.
Kultura Obszaru językowego (ćwiczenia) - każdy musiał wybrać sobie jeden stan USA i zrobić prezentację na jego temat.
Kultura Obszaru językowego (wykład) - na końcu był egzamin, do którego nas nie przygotowano gdyż Pan po prostu opowiadał nam o swojej wycieczce do USA i pokazywał sweet fotki, niestety.
Literatura anglojęzyczna(ćwiczenia)- jeszcze raz analiza tekstów z zaliczeniem
Literatura anglojęzyczna (wykład)-  i znów historia literatury z egzaminem
Ogólne przygotowanie psychologiczno-pedagogiczne (ćwiczenia)- raczej pedagogika, malowanie, kolorowanie, robienie ozdób, gry i zabawy, teścik na koniec.
Ogólne przygotowanie psychologiczno pedagogiczne (wykład) - psychologia - ogromnie niemiła pani, przygotowywaliśmy prezentacje, które nawet jak były dobre to były złe. Na koniec egzamin, a materiały do niego dostaliśmy po nim. To chyba wszystko wyjaśnia.
PNJA - przedmioty jak na roku 1, na pisaniu maglowaliśmy eseje. Calutki czas.
Przygotowanie psychologiczno-pedagogiczne na I i II etapie edukacyjnym (ćwiczenia) - pedagogika w teorii (zamiast w praktyce) - egzamin , pytania do wyboru.
Przygotowanie psychologiczno-pedagogiczne na I i II etapie edukacyjnym-(wykład)- pedagogika w teorii zakończona egzaminem.
Wstęp do językoznawstwa -
co to język, jak działa, skąd się wziął + egzamin.


Dydaktyka nauczania języka angielskiego (etap II)-   czyli jak uczyć dzieci w gimnazjum i liceum, techniki,metody,dużo praktyki.
Historia obszaru językowego -historia USA od ojców założycieli po Baracka Obamę i standardowy egzamin
Język niemiecki- wszystko i nic, po prostu niemiecki, zabawny wykładowca, więcej fun niż learning.
Literatura anglojęzyczna (ćwiczenia)- literatura amerykańska, analiza ,analiza i analiza, zaliczenie
Literatura anglojęzyczna (wykład) - okropne wykłady, okropny test, nic nie na temat, do dziś nic nie rozumiem
Podstawy dydaktyki języka angielskiego -jak funkcjonuje nauczanie po angielsku + zaliczenie
PNJA - w ciącgu semestru zajęcia jak na 1 roku, egzamin pisemny 5h, a na ustnym w parach: jeden temat, dyskusja


 Dydaktyka nauczania języka angielskiego (etap I)- metody i techniki nauczania w szkole podstawowej. Prezentacja umiejętności na zaliczenie, przeprowadzenie fragmentu lekcji na zadany temat.
Emisja głosu- nauka pięknej wymowy, praca przeponą, na zaliczenie pokaz naszych umiejętności.
Gramatyka kontrastywna - porównanie gramatyki angielskiej i polskiej na podstawie wielu wielu ćwiczeń, na końcu egzamin, ściąga 42 str w pdf, same ćwiczenia ;p
Język niemiecki - jak wcześniej, nic ciekawego, nadal nic nie umiem, ale jakoś zdałam.
PNJA -to samo co we wcześniejszych latach, na pisaniu maglowanie raportów, polecam sprawdzić sobie co to jest, bo choć minął rok jeszcze mam do nich wstręt. Pisaliśmy tego ogromne ilości i ciągle poprawialiśmy i choćby nawet dlatego, że przecinek był w złym miejscu.
Praktyka pedagogiczna - w moim przypadku praktyka w Szkole.
Przedmiot do wyboru - History of English language (...) - Pan bardzo zmęczony wszystkim, prowadził sto zajęć na stu uczelniach do tego tłumacz, dlatego po prostu oglądaliśmy filmiki na YT na temat Historii języka, warunkiem była obecność.
Przedmiot do wyboru - Warsztaty analizy (...)- rozmowy na różne tematy, wszystko co działo się na świecie, newsy do omówienia, filmiki i ćwiczenia do nich.
Seminarium dyplomowe -  przygotowanie do pisania pracy licencjackiej, jak i o czym pisać, omówienie tematu, u mnie padło na 'Nauczanie słownictwa poprzez gry' na poziomie szkoły podstawowej.
Dydaktyka nauczania języka angielskiego w przedszkolach - metody i techniki nauczania angielskiego w przedszkolach i przeprowadzenie fragm. lekcji na zaliczenie

Historia języka angielskiego z elementami gramatyki historycznej - "Dumbe hundas ne machen berkam" albo "Dade fishas ne machen swimman" ..to najbardziej pamiętam ;) ciekawi niech sobie sprawdzą w google co to znaczy ;) zajęcia przyjemne, można się pośmiać, a stary angielski naprawdę jest fajny.

PNJA- najpierw zajęcia i ćwiczenia a na koniec standardowo egzamin pisemny 5h, egz ustny - tekst do wylosowania i omówienie go.
Praktyka pedagogiczna - lekcje w szkole
Przedmiot do wyboru - English for Translators - tłumaczenie tekstów, parafrazy, tłumaczenie fragmentów zdań, fajna zabawa, a na koniec teścik.
Seminarium dyplomowe-  chodzenie za promotorem i proszenie się aby sprawdził nam rozdział, ale wiecznie go nie było, wiecznie zajęty.
Technologia Informacyjna  - zajęć praktycznie brak, dopiero na sam koniec, 2 zajęcia, na zaliczenie Excel, jakieś ćwiczenie.


A na uwieńczenie studiów obrona licencjacka, która składała się z :
1. średniej z 3 lat
2. oceny pracy
3. odpowiedzi  na obronie, jakieś 3 pytania, jedno na temat naszej pracy, dwa związane z kierunkiem i specjalizacją (wcześniej dostaliśmy przykładowe pytania).
Ostateczny wynik : 4.5 (niestety średnia trochę zaniżyła, to z racji poprawek z literatury, ale jeśli wcześniej czytaliście to wiecie czemu się pojawiły).


No to na tyle kochani, mam nadzieję,że wyczerpałam temat, jeśli nie możecie pisać i śmiało pytać.





12 komentarzy:

  1. Przydatny post ! Fajny kierunek :)
    Pozdrawiam cieplutko.
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. mega przydatny kierunek! niestety mi języki cieżko wchodzą

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ale się rozpisałaś :)) bardzo fajnie wszystko ujęte, kierunek na pewno przydatny
    kariaxv.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz bez angielskiego ani rusz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie myślałam nad pójściem na filologię angielską, w ogóle jakkolwiek filologię, gdyż ponieważ nie chciałam nigdy uczyć "tych tumanów", jakimi są uczniowie i chyba mnie za karę wysłać do szkoły uczyć. Oczywiście angielski uwielbiam i uczenie się go nie sprawia mi problemu. Mimo że nie uczyłam się na rozszerzony angielski, to zdałam go lepiej niż myślałam, że zdałam. :)
    Niektóre przedmioty brzmią ciekawie i chciałabym pójść na niektóre wykłady, np. różnice między UK a USA, ale niektóre, np. historia literatury, chybaby mnie po prostu nudziły.
    Stary angielski wygląda jak niemiecki.
    Mam dziwne wrażenie, że moja nauczycielka do angielskiego z liceum opuściła kilka wykładów na swoich studiach. :') Tak też miałam beznadziejną nauczycielkę, ale miłość do angielskiego pozostała we mnie. Uff... ;)
    _________________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. to prawda, że brzmi jak j. niemiecki, oba wywodzą się z rodziny germańskiej ;) ale i tak uważam, że niemiecki jest tysiąc razy bardziej okropny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Temat bardzo bliski memu sercu, bo sama studiuję filologię angielską :D
    wzajemne obserwowanie? :)
    http://kaayen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego szukałam! Chyba jeszcze nieraz zajrzę do tego wpisu. Świetnie wszystko opisałaś! :)

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się post, tym bardziej że od października będę studiować germanistykę :) rewelacyjnie opisałaś wszystkie zajęcia :)
    Zapraszam: http://allixaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. baaaardzo fajny post i godny uwagi :)
    healthyfoodisg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest tego multum, ale w poście można wyczuć zapał. Podziwiam Cie i osoby, które wybierają ten kierunek będą mieli uproszczoną ścieżkę dzięki Tobie! :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia mi wielką przyjemność. Jeśli jakiś napiszesz, odwdzięczę się na pewno! :)
Obserwujesz? Daj znać! Również zaobserwuję.